„Nigdy nie byłam chuda. Zawsze miałam biust, biodra. Traktowałam to jako atut. Niestety życie nie było dla mnie łaskawe.
Pierwszą ciążę (bliźniaczą) straciłam na początku 9-tego miesiąca mając 22 lata. Hormonalne zatrzymanie pokarmu, leki wspomagające stany depresyjne i wtedy się zaczęło. Już nie schudłam po ciąży. Coś drgnęło, ale nigdy nie było już tak samo. Jak się potem okazało to był dopiero początek.
W 2002 roku urodziłam córkę, w 2010 bliźniaki, ale pomiędzy tymi dwoma cudami gospodarka hormonalna zwariowała. Zachorowałam na endometriozę, miałam miesiączki krwotoczne, doprowadzały mnie do omdleń, anemii i innych dolegliwości, które nie pozwalały mi funkcjonować normalnie.
Każdy z lekarzy starał się pomóc i zaradzić, ale nic nie działało. To jednak jeszcze nie było najgorsze. W 2013 roku: diagnoza fibromatosis aggressiva. Guz w tkankach miękkich… Operacja. Depresja. Kolejne leki. Waga koszmarna, wahała się cały czas między 90 a 97 kg. Cały czas jakieś diety cud. 5 posiłków, ryż, kasza itd. Przez 4 miesiące po operacji kolejne diagnozy i kolejna operacja onkologiczna. W tym czasie anemia i krwotoki… To była moja rzeczywistość. Byłam załamana.
Dzisiaj waga pokazuje 85. Łzy mi pociekły po policzku. Czy stosuje się w 100%? Nie. Jestem tylko człowiekiem. Jak każdy popełniam błędy i ulegam pokusom ale teraz już wiem jak sobie radzić. Jak „posprzątać” w swoim ciele żeby wrócić i czuć się świetnie. Nie. Nie chcę ważyć 60 kg. Zdecydowanie 75 kg mi wystarczy. Czy jem smacznie? Tak! Smaki jakie komponuje Ania są zaskakujące i obłędnie pyszne. Każdego dnia dziękuję za to, że w czeluściach Internetu trafiłam właśnie na Anię. Wiedza, kompetencje, doświadczenie, nauka i cierpliwość… Aniu będę dziękować zawsze.”
Zapraszamy do współpracy!